Gdy przyniosłam do domu pierwszą książeczkę z przygodami Tupcia, nie myślałam, że stanie się jednym z ulubionych bohaterów naszej córki.
Okazało
się, że nie tylko Lena, ale i my od samego początku pokochaliśmy tę małą myszkę.
Dlaczego lubimy Tupcia?
Bo nie jest bohaterem idealnym,
przerysowanym, ugrzecznionym.
Kaprysi, boi się, popełnia błędy,
uczy się jak radzić sobie z problemami, przegrywać, dzielić się.
Jego problemy przeplatają się z
naszymi.
Pomaga nam przezwyciężać
różne lęki, oswajać z nowym i nieznanym.
"Przedszkolak na medal" po każdej dłuższej przerwie, ułatwia powrót w przedszkolne realia, "Wizyta u dziadków" oswaja ze zbliżającym się rozstaniem i nadchodzącą tęsknotą, "Dbam o zęby" mobilizuje do użycia szczoteczki częściej niż raz dziennie, ;), a „Nie umiem się dzielić” była niezastąpiona na etapie „to moje".
"Przedszkolak na medal" po każdej dłuższej przerwie, ułatwia powrót w przedszkolne realia, "Wizyta u dziadków" oswaja ze zbliżającym się rozstaniem i nadchodzącą tęsknotą, "Dbam o zęby" mobilizuje do użycia szczoteczki częściej niż raz dziennie, ;), a „Nie umiem się dzielić” była niezastąpiona na etapie „to moje".
Tupcio potrafi zainteresować, skupić
uwagę, skłonić do refleksji i zadawania pytań, ale przede wszystkim
na wiele z nich pozwala znaleźć odpowiedź. Doceniamy to szczególnie w te wieczory, kiedy to pytania się mnożą, a chęć snu z
każdą minutą oddala, podobnie jak nasza wizja wspólnie spędzonego
wieczoru.
Książeczki napisane są w łatwy,
przystępny sposób. Nie za długie, nie za krótkie. Nie sposób wymienić wszystkie tytuły serii, bo jest ich naprawdę sporo. Każda z książeczek to konkretny
problem, z którym zmaga się główny bohater, łatwo więc wybrać dopasowaną
do naszych potrzeb. Niewątpliwą zaletą są też piękne, kolorowe
ilustracje Marco Campanella.
W naszym przypadku nigdy się nie kończy na jednej
książeczce. Czytanie krótszej wersji też nie ma sensu, bo nasz
uważny czytelnik większość pozycji zna już na pamięć.
I tylko rano jest jakoś tak
mniej optymistycznie, gdy słyszę „Dziś to ja sobie
będę...kapryśną myszką”.
Prześlij komentarz